W zimie nie kursuje poranny autobus z Pamukkale do Efezu, więc jedziemy pociągiem (ze stacji Goncali do samego Efezu, podróż trwa 3 godziny). W Efezie najpierw zwiedzamy pozostałości po świątyni Artemidy. Kiedyś świątynia była uznawana za jeden z 7 cudów świata, po pożarach, grabieżach i powodziach pozostały z niej mizerne resztki kilku kolumn. Ruiny Efezu są za to świetnie zachowane, przy czym szacuje się, że ok. 80% dawnego miasta nadal pozostaje pod ziemią. Prace archeologiczne nadal trwają. Kiedyś Efez leżał nad zatoką i był miastem portowym. Czasy świetności skończyły się wraz z wycofaniem się morza.Zaczynamy od zwiedzania ruin Wielkiego Teatru na 2,5 tys widzów. Uwagę zwraca całkiem dobrze zachowana fasada biblioteki – można sobie łatwo wyobrazić jak okazale ten budynek musiał wyglądać w przeszłości. Łukasz z największym zainteresowaniem ogląda dawne latryny. A poza tym największą atrakcją w Efezie jest dla niego liczenie kotów. Kotów wszędzie w Turcji jest co niemiara i prawie każdy napotkany kotek zostaje przez Łukasza sfotografowany. W Efezie zaczynamy je liczyć – w ruinach mieszka ponad 80 kotów!