Geoblog.pl    PodrozeLukasza    Podróże    CHINY: Łukasz mówi Ni hao    Kumbum
Zwiń mapę
2011
23
cze

Kumbum

 
Chiny
Chiny, Xining
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8947 km
 
W nocy pokonaliśmy 950 km z Xi’an w kierunku zachodnim. O 9:40 dojeżdżamy do miasta Xining, położonego w prowincji Qinghai. To ogromna i jedna z najuboższych prowincji w Chinach. Wielkością zapewne dorównuje Polsce. Przez wieki tereny te były częścią Amdo – wschodniego Tybetu. Teraz sąsiadują od zachodu z Tybetańskim Regionem Autonomicznym (oddzielają je góry Kunlun o wysokości dochodzącej do 6800 m n.p.m.), na północy jest ujgurski Xinjiang, a na południu leży Syczuan. Sam Xining znajduje się na wysokości 2250 m ale dalej na zachód będziemy chcieli dotrzeć do jeziora Kokonor położonego na ponad 3000 m npm. To ciekawy kulturowo region, zamieszkany przez Tybetańczyków, muzułmańską mniejszość Hui (czyt. hłej) i wywodzących się z Azji Centralnej Salarów. Dawniej przebiegał tędy Jedwabny Szlak.

Pociąg zatrzymuje się na wielkim dworcu zachodnim, położonym spory kawałek za miastem. Zaskoczyło nas to nieco, bo przewodnik informował o dworcu w centrum miasta, który teraz jest w remoncie. Sporo czasu straciliśmy zanim dostaliśmy się do centrum, autobusem nr 2 jedziemy niemal godzinę przez całe miasto. Autobus jest wypakowany po brzegi torbami pasażerów, a Łukasz marudzi bo nie ma miejsca do siedzenia, a tego nie znosi. Na śniadanie jemy pyszne słodkie bułeczki, potem szybko instalujemy się w hotelu i wyruszamy za miasto do Taer Si, gdzie mieści się tybetański klasztor Kumbum. Jest on oddalony od Xining o 26 km, nie ma tam regularnego transportu publicznego ale jeżdżą taksówki. Razem z chińskim małżeństwem udaje nam się zapakować do jednej taksówki, spotykamy się potem ponownie w drodze powrotnej. Kumbum to ogromny kompleks klasztorny szkoły Gelugpa (żółtych czapek), której głową jest Dalajlama. Kiedyś mieszkało tu kilkuset mnichów, jeśli nie kilka tysięcy. Teraz klasztor wygląda jak muzeum. Smutne wrażenie robi wielka sala modlitewna, w której słychać tylko przewodników hałaśliwych chińskich wycieczek. Kumbum pochodzi z XVI wieku. Powstał, by upamiętnić miejsce narodzin Tsongkapy, założyciela szkoły gelugpa. W jednym z budynków podziwiamy mosiężną stupę - wzniesiona przez matkę Tsongkapy, dała początek rozwojowi klasztoru. Ciekawa jest też wystawa misternych rzeźb z masła. Co prawda w sali jest chłodno ale i tak mocno wyczuwalny jest zapach zjełczałego masła…W całym klasztorze czuć zapach palących się lampek maślanych. Aury autentyczności dodają tybetańscy pielgrzymi, którzy biją pokłony przed budynkiem z najstarszą stupą. Chwilę odpoczywamy przed świątynią, a Łukasz bawi się z tybetańskim chłopcem. Obydwaj dokazują – chłopiec ściąga Łukaszowi czapkę i zabiera kotka i już jest zabawa.

Łukasz jest w fazie nieustannego gadania i zadawania pytań. – A co by było, jakby jakieś dzieck zdmuchnęło świeczkę w klasztorze? A gdyby jakieś dziecko wyrzuciło mamę z samolotu, to co? W klasztorze bardzo mu się podoba, z wielkim zapałem kręci rzędami młynków modlitewnych. W ciągu najbliższych dni to będzie jego ulubione zajęcie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 95 wpisów95 13 komentarzy13 2491 zdjęć2491 0 plików multimedialnych0