Geoblog.pl    PodrozeLukasza    Podróże    ARMENIA I GÓRSKI KARABACH - w krainie złota i obsydianów    Okolice Erywania: Zwartnoc, Eczmiadzyn, Khor Virap
Zwiń mapę
2015
28
lip

Okolice Erywania: Zwartnoc, Eczmiadzyn, Khor Virap

 
Armenia
Armenia, Erevan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 173 km
 
Z Alaverdi jedziemy marszrutką do miasta Vanadzor (ok. 1 h), a potem jeszcze 2 h do Erywania, stolicy Armenii. Docieramy tam już po południu. W upale szukamy naszego hostelu. Penthouse hostel mieści się na 4 piętrze bez windy, co ma znaczenie gdy idzie się z ciężkim plecakiem. Z balkonu jest widok na ośnieżony szczyt Araratu ale są też liczne mankamenty hostelu: w pokojach jest duszno, popsuty sprzęt (wiatrak w pokoju i czajnik, wielka dziura w brodziku pod prysznicem), zapchany zlew. Nie jest to miejsce, które poleciłabym. Ale nie spędzamy tam dużo czasu - od razu wybieramy się na zwiedzanie. Pół godziny (autobusem) od Erywania jest kompleks Zwartnoc, z wyraźnymi wpływami greckimi. Odwiedzamy jeszcze miasto Eczmiadzyn, gdzie mieści się katedra, będąca siedzibą katolikosa - zwierzchnika kościoła ormiańskiego.

Na koniec dnia odkrywamy nasze ulubione miejsce w Erywaniu - restaurację Lagonid, która serwuje pyszne dania kuchni bliskowschodniej. Zamawiamy zupę z soczewicy, dania z bakłażana: imam bayaldi i baba ganoush oraz falafel. Będziemy tu jeszcze wracać nie raz, nie dwa.

Z Erywania jedziemy autobusem do kościoła Khor Virap. Choć wyruszamy o godz. 18:00 jest nadal niemiłosiernie gorąco. Czeka nas godzinna podróż, a potem jeszcze ok. 2 km należy przejść pieszo. Klasztor jest przepięknie położony w pobliżu granicy tureckiej. W dali widać ośnieżony szczyt Araratu. Rok temu, po drugiej stronie granicy, byliśmy na pikniku z Kurdami, a teraz wydaje się, że dotarliśmy na kraniec świata. Rozbijamy namiot na wzgórzu nad kościołem. Podziwiamy zachód słońca jedząc kolację: chleb lawasz, pomidory, ogórki, ser i pachnącą bazylię. W nocy jest nadal gorąco. Rano zwiedzamy kościół. Jego główną atrakcją jest studnia, w której przez kilkanaście lat był więziony święty Grzegorz, zanim władca nawrócił się i w 301 roku Armenia przyjęła chrześcijaństwo. Do studni prowadzi niemal pionowa baaardzo długa drabina, więc jednak nie decyduję się na zejście.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 95 wpisów95 13 komentarzy13 2491 zdjęć2491 0 plików multimedialnych0