Geoblog.pl    PodrozeLukasza    Podróże    ARMENIA I GÓRSKI KARABACH - w krainie złota i obsydianów    Górski Karabach: Stepanakert
Zwiń mapę
2015
30
lip

Górski Karabach: Stepanakert

 
Azerbejdżan
Azerbejdżan, Stepanakert
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 388 km
 
Po zwiedzeniu Khor Virap planowaliśmy dotrzeć do kolejnego klasztoru, Noravank i tam się zatrzymać na noc. Tym razem podróżujemy autostopem, bo transport publiczny jeździ w Armenii rzadko. Nawet bardzo rzadko. Okazuje się, że kierowca, który nas zabrał, jedzie aż do Stepanakertu w Górskim Karabachu, który jest kolejnym celem na naszej trasie. Długo się nie zastanawiamy, jedziemy z nim do Karabachu. Dzięki uprzejmości kierowcy udaje nam sie po drodze zwiedzić monastyr Noravank, położony ok. 8 km od głównej drogi. Kościół jest pięknie położony na wzgórzu, otoczony górami. Niestety nie zatrzymujemy się tu długo, czeka nas długa droga do Stepanakertu.

Górski Karabach jest samozwańczą republiką, której nie uznał żaden kraj na świecie, nawet sąsiadująca i wspierająca go Armenia. Formalnie znajduje się w granicach Azerbejdżanu, choć nie da się od strony Azerbejdżanu tam wjechać. Po zaciekłych walkach, gdy Górski Karabach wywalczył niezależność, ludność azerska (muzułmańska) opuściła jego teren. Obecnie liczba mieszkańców Górskiego Karabachu liczy 150 tys. W całym kraju nadal widać ślady wojny - wraki samochodów, pojazdów pancernych, spalone budynki, opuszczone domy. Spotykamy wielu weteranów walk, jest też wielu kalekich mężczyzn, bez rąk, bez nóg. Obowiązuje tu waluta ormiańska, nie musimy więc wymieniać ormiańskich dram.

Na granicy z Armenią pokazujemy tylko paszporty ale po przyjeździe do Stepanakertu należy się zgłosić do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby się zarejestrować. Wizy dostajemy na oddzielnych kartkach. Gdybyśmy wybierali się do Azerbejdżanu, wizy Górskiego Karabachu w paszporcie mogłyby nam uniemożliwić wjazd. Stepanakert to spokojne 50 tys. miasto, życie toczy się tu normalnie. Zatrzymujemy się w hotelu Achdamar. Obok jest restauracja, ale gdy przestudiowałam już menu po rosyjsku i wybraliśmy dania, dowiadujemy się, że kuchnia jest zamknięta. Oferta gastronomiczna w mieście jest uboga ale na targu i na dworcu autobusowym można kupić tutejszy przysmak - chleb nadziewany ziołami.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 95 wpisów95 13 komentarzy13 2491 zdjęć2491 0 plików multimedialnych0