Geoblog.pl    PodrozeLukasza    Podróże    ARMENIA I GÓRSKI KARABACH - w krainie złota i obsydianów    Monastyr Tatev, kamienne kręgi w Zorac Karer, wodospad Shaki
Zwiń mapę
2015
05
sie

Monastyr Tatev, kamienne kręgi w Zorac Karer, wodospad Shaki

 
Armenia
Armenia, Tatevadzhur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 633 km
 
Pora żegnać się z Górskim Karabachem. Marszrutką jedziemy ze Stepanakertu do Goris. Ciężko było się zabrać bo marszrutki jadą do Erywania i niechętnie zabierają pasażerów na część trasy. Na dodatek kierowca nie chciał się zgodzić, żeby Łukasz miał własne miejsce i namawiał nas, żeby dziecko posadzić na kolanach. Skoro jednak zapłaciliśmy za bilet Łukasza, to upieraliśmy się, żeby jednak miał własne miejsce. Po przybyciu do Goris wsiedliśmy w taksówkę do Halidzor, skąd odjeżdża kolejka linowa Tatev Wings do klasztoru Tatev. Widoki są wspaniałe, w ciągu 12 minut kolejka pokonuje 6 km. Podobno ma rekord Guinessa za najdłuższe odległości pomiędzy słupami kolejki. Zatrzymujemy się w namiocie w sadzie nieopodal klasztoru. Monastyr Tatev zbudowano na planie krzyża, z dominującą kopułą. O 19:00 jest wieczorna msza, kościół jest już pusty bo turyści wracają ostatnim kursem kolejki na dół. Wieczorem jest już chłodniej, przyjemnie mija nam noc w namiocie.

Rano schodzimy górskim szlakiem do doliny rzeki Vorotan. Od szosy prowadzi w dół wyraźna, łagodna ścieżka. Po ok. 2,5 km dochodzimy do ruin klasztoru Anapad. Potem jeszcze trochę zejścia i jesteśmy przy Moście Szatana - na rzece jest wielka skała, która utworzyła most. Legenda głosi, że w ten sposób ocalono mieszkańców uciekających przed atakiem. Wracamy do Tatev - pod górę podjeżdżamy autostopem - a po południu wyruszamy polskim szlakiem w kierunku wioski Hardis. Na przełęczy skręcamy w kierunku doliny Vorotan, aby podziwiać widoki na głęboką, zalesioną dolinę. Kolejną noc spędzamy również w Tatev ale tym razem rozbijamy namiot w ogródku obok kawiarni.

Wracamy pierwszym kursem kolejki linowej - rano jesteśmy jedynymi pasażerami, którzy zjeżdżają na dół. Autostopem docieramy do miasta Sisian, gdzie zatrzymujemy się w hotelu Dina. Od razu wybieramy się za miasto - pieszo i autostopem docieramy do Zorac Karer. Jest tu niemal 200 kamieni ułożonych w kręgi. Niektóre z kamieni mają wywiercone otwory. Miejsce wygląda niesamowicie malowniczo, wręcz magicznie. Oczywiście jest starsze od Stonehenge.

Wracamy do drogi wiodącej do Erywania, stamtąd kierujemy się do wodospadu Shaki. Tym razem zabiera nas autostopem kierownik hydroelektrowni. W dolinie podziwiamy ciekawe formacje skalne. Wodospad nie jest przesadnie wielki ale za to malowniczy. U góry jest niewielki zbiornik, gdzie można się wykąpać, choć woda jest chłodna.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (30)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 95 wpisów95 13 komentarzy13 2491 zdjęć2491 0 plików multimedialnych0